SrokaO jest znaną i cenioną recenzentką kosmetyków. Tym bardziej cieszymy się, gdy bierze pod lupę właśnie nasze produkty. Tym razem skupiła się na balsamach do ust beBIOcosmetiqs. Pomadki w trzech wariantach Shea, Awokado oraz z masłem Mango opisała w jednym wpisie skupiając się początkowo na składzie:
Podstawą w składzie jest olej rycynowy, nie jest to nic nietypowego :), następnie w balsamach mango i shea mamy olej słonecznikowy na drugim miejscu, a w wersji awokado jest olej awokado. Na trzecim miejscu następuje zamiana czyli tam gdzie było awokado mamy olej słonecznikowy, a tam gdzie olej słonecznikowy poszedł olej awokado. Czwarty składnik jest taki sam dla wszystkich wersji i jest to wosk kandelila. Po nim pojawiają się drobne zmiany w zależności od wersji mamy dla balsamu regenerującego masło Shea dla wersji mago, masło mango, a dla wersji awokado masło kakaowe. I tak naprawdę to są głównie zmiany w tych składach.
Zobacz też: TOP5 kosmetyków w 2020 roku
Produkty są wygodne w aplikacji i zostawiają na ustach delikatną warstwę ochronną. Recenzentka potwierdza!
Wszystkie balsamy mają taką samą konsystencję, twardą, ale mięknącą pod wpływem ciepła skóry. Znakomicie rozprowadzają się po ustach. Co dla mnie bardzo istotne nie rozlewają się poza kontur ust. Bardzo dobrze pielęgnują i chronią. Usta są miękkie, dobrze nawilżone, bez śladu suchości. Nie wiem czy to tylko mój wymysł, ale mam wrażenie, że najlepiej z tych balsamów regeneruje wersja awokado.
W ramach ciekawostki na koniec mamy dla Was przepis od SrokiO na odżywkę do rzęs z użyciem naszej naturalnej pomadki do ust. Odżywcze oleje roślinne sprawdzą się także w tym przypadku.
Przypomniał mi się jeden patent. Pomadkę z masłem shea stosuję jako odżywkę do rzęs. Czasami mnie pytacie co mogę polecić. No to właśnie daję Wam info. Kupicie sobie tylko grzebyczek/spiralkę i nią rozprowadzajcie ten kosmetyk. Po miesiącu widać efekty – rzęsy są ciemniejsze i robią się grubsze.